1. Użyj tego, co już masz

Jedno z głównych przykazań (wg Katechizmu Copywritra) “sprzedaży” głosi:  zacznij tam gdzie jesteś, użyj tego co masz, zrób co możesz. Święte słowa wypowiedział Arthur Ashe, ale kiedyś nie zdawałam sobie sprawy z ich wagi i znaczenia.
Pamiętam, jakich skrzydeł kreatywności dostałam na myśl o rozpoczęciu własnego (rodzinnego) biznesu. Zaraz po pomyśle o sklepie internetowym z oryginalnymi upominkami przeszłam do czynów. Zaczęłam szukać jakiegoś fajnego szablonu, który posłużyłby nam w organizacji strony sklepu, a kiedy znalazłam przystąpiłam do działania – wypełniając internetowe półki zupełnie wirtualnymi i przykładowymi produktami. Tworzyłam teksty, przyglądałam się konkurencji, czytałam wiele artykułów i książek poświęconych własnemu sklepowi www.
Miałam już kompletną wizję, byłam pewna, że jesteśmy w stanie wprowadzić ją w życie, aż razu pewnego w rozmowie z doświadczoną w sprzedaży kobietą uświadomiłam sobie, że jest lepszy sposób na własny biznes – moje umiejętności, moja wiedza. W końcu dość sprawnie posługuję się słowem (nie od razu doszłam do takiego wniosku – potrzeba było kilku lat), w końcu mnóstwo ludzi chętnie skorzystałoby z moich usług – bo potrzebne są zgrabne i pociągające teksty na strony, artykuły, itp. Po co więc angażować do interesu rzeczy, które wymagają dużego nakładu środków pieniężnych i które nigdy nie będą zależne ode nas? - pomyślałam. Można przecież skorzystać z własnych talentów, które doskonaliliśmy i na które pracowaliśmy przez szereg długich lat. Jeśli jest coś, na czym się dobrze znamy, wykorzystajmy to i zaproponujmy innym. Dzielić się wiedzą i umiejętnościami za rozsądne pieniądze? Dlaczego nie… Spróbujmy zrobić z tego dobry użytek.
Zanim pomyślimy więc o własnym interesie zacznijmy od miejsca, w którym właśnie jesteśmy, użyjmy tego, co w danej chwili już mamy i wreszcie – róbmy to, co dziś zrobić możemy. Byle jak najlepiej.

0 komentarze: